niedziela, 9 września 2012

Pierwszy post...

Dziś mój pierwszy post i ciekawe czy nie ostatni. Miałam już kilka podejść do prowadzenia bloga, stworzyłam nawet ze dwa (adresów już nawet nie pamiętam), ale mój słomiany zapał dawał się mocno we znaki.
Wieczorem czytając ulubione blogi stwierdziłam, że sprawdzę, czy coś się zmieniło w moim życiu, w moim podejściu do życia i czy słomiany zapał poszedł w niepamięć- jak będzie, czas pokaże. Teraz zaczynam swój wirtualny pamiętnik, dzielenie się z przestrzenią wirtualną radościami, smutkami, wariacjami.

Nawiązując do wariacji...na półce na przeciwko mnie stoi ramka, którą dostałam w prezencie świątecznym od przyjaciółki i dlatego, że nie mamy wspólnego zdjęcia (znamy się od małego) jest włożona kartka, na której są życzenia, takie od Niej, osobiste przemyślenia na temat mojego życia i jej obserwacje na dotyczącej mojej osoby. :) Życzyła mi przede wszystkim: "Aby ten 2012 był troszkę spokojniejszy (choć znając Ciebie, to raczej nie jest możliwe)." Strasznie się obie śmiałyśmy z tego zdania, obiecałam jej, że będzie spokojnie, że nic przecież się nie wydarzy (bo co niby miałoby się wydarzyć), że za rok będziemy składać sobie życzenia i stwierdzimy, że nudą wiało, że nic się nie działo i ogólnie rok nad wyraz spokojny...Nie ma jeszcze końca roku, ale śmiało stwierdzam, że nudno nie jest, cały czas coś się dzieje, czasem emocje sięgają zenitu (to z radości, to ze smutku, to czasem z bezradności), czasem nie mam czasu usiąść, pomyśleć, a czasem tego czasu mam, aż za dużo i myślę "za dużo". Mimo, że czasem chciałabym mieć spokojne życie, płynące powoli, ustabilizowane, to lubię to co mam, lubię siebie, lubię otaczających mnie ludzi i cieszę się, że jednak nie jest nudno.



4 komentarze:

  1. :)!

    Niech slomiany zapal w tym wypadku okaze sie nieaktualny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę się starała, żeby poszedł sobie daleko ode mnie. :)

      Usuń
  2. Życzę wytrwałości. Ja tez już nie raz zakładałam blogi, ale tego co mam teraz jakoś się trzymam. :)
    Pozdrawiam
    I zapraszam też do mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie dziękuję, żeby nie zapeszać z moim słomianym zapałem. :)

    Zaraz zajrzę do Ciebie. :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń