niedziela, 24 lipca 2016

Coraz bliżej.

Coraz bliżej do wielkiej przeprowadzki.
Coraz większy stres, bo dużo zmian przede mną.
Nowy etap w moim życiu.
Wyprowadzka na neutralny grunt, rozpoczęcie życia z Latającym pod jednym dachem, Młody przyjeżdżający do nas raz na jakiś czas.
Boję się.
Cieszę się.
Lęk przeplata się z radością.
Ekscytacja rośnie, ale i strach ma coraz większe oczy.

Wszystko będzie dobrze! Musi być i nie ma innej opcji!

wtorek, 12 lipca 2016

Daje w kość.

Rozłąka- kilometry i czas, długi czas dają w kość.
Cieszymy się tym co nas czeka, ale gdzieś tam jest strach przed nieznanym.
Początek będzie ciężki.
Dużo się będzie działo.
Dla mnie to też dużo nowości.

Damy radę- musimy, bo będzie warto, będzie dobrze, fajnie i miło.

Jedno słowo potrafi wywołać burzę myśli w głowie.
Głupota.
Moja interpretacja wypowiedzianych słów.
A może dobrze zauważóny sygnał? Tylko na co ten sygnał?

Ehhhh...
Dwie niezależne osoby, ceniące swoje życie postanowiły razem zamieszkać i im bliżej, tym większy bigos w głowie.
Przynajmniej w mojej.
W jego pewnie też.

Nie mogę się nakręcać.

niedziela, 3 lipca 2016

20 metrów.

Nawet nie sądziłam, że w 20 metrach może zmieścić się tyyyyyyyyle rzeczy.
Pakowaniom nie było końca, więc aż strach pomyśleć co to będzie jak z trzy razy większego mieszkania będziemy się wyprowadzać. :P
9 lat dobiegło końca, opuściłam mój "apartament", zakończyłam etap w życiu i czekam na kolejny.
Aby mogło zacząć się coś nowego- coś musi się zakończyć.
Czekam na lepsze, nowe, nieznane i ciekawe.

Ostatnio uświadomiłam sobie, że ważne rzeczy w moim życiu dzieją się po 9 latach.
Po takim czasie zmieniłam pracę, teraz się przeprowadzam. Ciekawe co będzie za kolejne 9 lat.

Radość mnie rozwala, już przebieram nogami i odliczam dni.

Będzie genialnie i nie ulega to wątpliwościom.