środa, 27 maja 2015

Coś.

"Ciociu, masz COŚ na plecach" (z naciskiem na COŚ, bo to nowość). Wielkie oczy dzieci i ogromne zdziwienie, ale zero komentarzy rodziców.
Tak- mam tatuaże i planuję kolejne, a jestem nauczycielem w przedszkolu.
Uśmiechnęłam się na te słowa, a jedna mama tylko powiedziałam z wielkim uśmiechem- "ciocia ma takie coś jak tata."

Dziś byłam Myszką Minnie na przedstawieniu, która miała taką sukienkę, że było widać tatuaże. Przebrana, z pomalowaną twarzą, ale z tatuażem na plecach.

Polska się zmienia, świadomość ludzi się zmienia ku uciesze mojej i innych osób, które chcą żyć w zgodzie ze sobą, ale kochają swoją pracę.

Jestem dla dzieci w 100%, angażuję się, ale mam też życie prywatne i nie zamierzam tego zmieniać, bo chcę normalnie żyć w pracy i poza nią.
Kiedyś słyszałam..."to nie wypada w Twoim zawodzie", ale też na moje trampki kiedyś usłyszałam "W Twoim wieku to nie wypada", więc wszystko w normie dla mnie, a zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie miał jakieś "ale".

wtorek, 12 maja 2015

Gorąco.

Nie tylko na zewnątrz, ale i w moim życiu.
Pęd w pracy i w szkole.

Niby jestem, ale biegnę.
Niby zwolniłam, ale pędzę.
Niby odpuściłam trochę, ale w głowie ciągle tłucze się wszystko.

Ćwiczę cierpliwość.

wtorek, 5 maja 2015

Maj.

Szybko ten czas leci.

Kolejna rola życiowa w moim wewnętrznym CV- zostałam matką chrzestną.
Zaszczyt to dla mnie wielki.

Dużo myśli krąży nadal po głowie. Momentami gubię się.
Czasem odpuszczam, czasem wariuję, a czasem mam wywalone na to wszystko.
Czasem zwyczajnie nie wiem co zrobić.
Żyję. Po prostu tyle, albo aż tyle.

Dni przelatują między palcami. Lista spraw nie załatwionych coraz dłuższa.

Nie wiem co się ze mną stało.
Ta zawsze zorganizowana, mająca na wszystko czas i chęć- teraz nie daje rady.
Nie podoba mi się to.
Chce cofnąć czas.
Wiem, że się nie da.
Szkoda.