poniedziałek, 30 czerwca 2014

Wielkie zmiany.


Telefon z Z. spowodował szybsze bicie serca, a wiadomości wywołały jeszcze większe szaleństwo w mojej głowie. Otrzymałam informację, że chcą mnie u siebie miesiąc wcześniej, niż były rozmowy.

Wypowiedzenie złożone, przyjęte, podpisane, więc to już pewne- kończę 31.07.2014r. przygodę z tą firmą.

Stresuję się przed nieznanym, ale cieszę się na zmiany, które mnie czekają.

Podczas składania wypowiedzenia otrzymałam bardzo dużo ciepłych słów, choć składałam je z łomoczącym sercem. Błędów na wypowiedzeniu narobiłam tyle, że pobiłam wszelkie rekordy w poprawianiu i ponownym drukowaniu. :P

Zaczynam ostatni miesiąc swojej pracy. Miesiąc pełen pytań, niepokoi, lęku przed nieznanym.

Dużo dzieje się u mnie ostatnio- dużo dobrego, nowego, niespodziewanego.

Doczekałam dobrego czasu.

Oby tak dalej.

czwartek, 26 czerwca 2014

Przyjaciele.

Znamy się wiele lat, w sumie to z 10 by było, różnie się działo, początki były trudne, a teraz przyjaźnimy się. Teraz Oni przechodzą bardzo trudne chwile, a ja przeżywam to razem z nimi. Czasem nie ma jak pomóc poza byciem obok i tak też robię. Liczę, że wszystko się u Nich ułoży, że będzie dobrze, że kiedyś będziemy razem się cieszyć. Myślę pozytywnie.

Trudne chwile wyskakują w najmniej spodziewanych momentach.

sobota, 21 czerwca 2014

Urlopowe dni.

Urlopowanie dobiega końca. Już czuję oddech pracy na plecach. Egzamin mnie czeka, a ja nic nie umiem- tu jestem zła sama na siebie, ale wreszcie porządnie wypoczęłam. Mogę stwierdzić, że miałam super urlop!

Zwiedzaliśmy, rozmawialiśmy, spacerowaliśmy, śmialiśmy się, mecze oglądaliśmy i po prostu chłonęliśmy urlop każdym kawałkiem swojego ciała.

To był miły czas.

Docieramy się. Ja układam sobie wszystko w głowie, przyzwyczajam się, uczę się nowych rzeczy i emocji. On również.

Uczę się akceptacji, staram się panować nad negatywnym emocjami, które zbyt szybko chcą mną zawładnąć. Uświadamiam sobie nowe rzeczy. Uczę się wyluzować, bo spięcie nic nie da.

Jestem zadowolona i niech tak już zostanie. :)

Ukochane morze uspokaja, wycisza, ładuje akumulatorki i nastraja bardzo pozytywnie.



poniedziałek, 16 czerwca 2014

Choleryk.

Jestem cholerykiem. 

Przeszkadza mi to. 

Najpierw krzyczę, potem myślę. 

Muszę popracować nad sobą.

piątek, 13 czerwca 2014

Dzieje się.

Dzieje się pozytywnie. Zapowiadają się zmiany. Stresu będzie sporo, początki są trudne- z czasem będzie lżej.

Cieszę się na to co mnie czeka.

Wszystko się zmienia- na dobre.

czwartek, 12 czerwca 2014

Urlop!

Urlop trwa już prawie tydzień.

Jest bez konkretnych planów, miły, spontaniczny, leniwy, w miłym towarzystwie.

We wtorek wielki spacer, aż bąble na piętach dają o sobie znać do dziś.

Wczoraj jazda na rowerze pierwszy raz od 10 lat. 2h wspaniałej zabawy i wielkiej radości.

Dziś kolejny dzień "z tych ważnych" i decydujących o mojej przyszłości zawodowej.

Jutro nauka z rana, wyjazd z wieczora i pierwszy tydzień wolnego dobiegnie końca. :)

W przyszłym tygodniu kolejne rowerowe szaleństwa, wyjazd nad morze na dwa dni, odpoczynek, relaks, odkrywanie nowości.

Towarzysz w sam raz, rozmowy, śmiech, zabawa. Spotkania z osobami, z którymi ciężko się spotkać.

Jest dobrze...w sam raz!

środa, 4 czerwca 2014

Odliczanie,

Odliczam czas do urlopu. Jeszcze tylko 2,5 dnia w pracy i 17 dni wolnego. :) Już nie mogę się doczekać.

Czeka mnie wielki stres 10 czerwca, ale liczę na to, że wszystko pójdzie dobrze.

Konkretnych planów brak, choć okazało się, że będzie to zwariowany urlop. Wyjazdy blisko domu. Dużo nauki. Oczekiwanie na ważną decyzę. Czas z Konserwą.

Już czuję, że te wolne dni minął bardzo szybko.

Ale cieszę się na samą myśl o wolnym niesamowicie.