wtorek, 27 listopada 2012

Dzieciaki

Drugi dzień w przedszkolu, moja głowa tętni rytmem krzyków dzieciaków. Wychodzę zadowolona, ale smuci mnie, że zostały jeszcze tylko 3 dni i już za tydzień w środę wracam do tej paskudnej, szarej rzeczywistości.

Wczoraj byłam "częstowana" kawkami, herbatkami, podziwiałam tory z maszyną do lodów i uśmiechałam się. Dziś, gdy wiek już bardziej zróżnicowany, dzieciaki starsze- odpowiadałam na pytania, słuchałam i dostałam rysunek- dyskotekę, taką "prawdziwą imprezę".

Zupełnie inny świat, dla Maluchów prostszy, dla mnie bardziej kolorowy. Jeden uśmiech potrafi zmiękczyć każde serce, nawet to najtwardsze. :)

A jak będzie źle, to zrobię jak powiedział dziś mój Dziadek- usiądę i będę płakałam, a dzieci będą mnie pocieszać. Albo jak Maluchy będą płakały, to ja razem z nimi;) (kochany dziadek, jak On dobrze mnie zna).

2 komentarze:

  1. Dobbra rada dziadka:) Praca z dziecmi daje duzo satysfakcji i choc czasami jest meczaca, to dorosli potrafia dopiec bardziej niz dzieci;)

    OdpowiedzUsuń