niedziela, 16 czerwca 2013

Już po wszystkim.

Teraz siedzę w domu, odpoczywam po świetnym weekendzie, oglądam zdjęcia i myślę, że fajnie mieć taką rodzinę, że to jest szczęście.
Zjechaliśmy się, tak jak miało być- skakaliśmy, była nawet wycieczka do domowego "zoo", gdzie chyba my- dorośli, mieliśmy większą frajdę, niż dzieciaki. :)
Grillowanie do późna, popijanie piwa na trampolinie w babskim gronie, plotki, śmiech i dobra zabawa.
Tego było mi trzeba, tego mi brakowało, potrzebowałam tego bardzo. Dzięki temu naładowałam akumulatorki na jakiś czas.

Mała miała chwilę kryzysu, ale na szczęście szybko udało się zażegnać problem i był znowu śmiech i zabawa.

Dziś podczas powrotu, na szczęście nie bardzo daleko przypomniałam sobie, że torebki nie wzięłam, więc szybka zawrotka i z powrotem do rodzinki i traf akurat chciał, że przyjechała brzuchata siostra cioteczna i miałam okazję zobaczyć się z Nią, przytulić się do brzucha i powiedzieć kilka słów do Patryka, który chowa się w tym brzuchu. :) Już długo nie posiedzi...Jego nadejście jest coraz bliżej. :)

Weekendzie- nie odchodź!

2 komentarze: