sobota, 8 lutego 2014

Piątek.

Po całym tygodniu pracy, chętna na rozmowę i relaks, poszłam do znanego nam już lokalu- na piwo z G. Siedziałyśmy, plotkowałyśmy, aż do momentu, gdy pewna Pani podeszła do mnie i chciała, żebyśmy się przesunęły (a już przesunęłyśmy się na prośbę DJ'a na tyle co mogłyśmy). Nie miałyśmy już miejsca, aby to zrobić, więc grzecznie i kulturalnie odpowiedziałam, że nie zrobimy tego. I w tym momencie otworzyłyśmy jej buzię. Zaczęła się drzeć, wyzywać mnie od kurew, od głupich blondyn itp. Byłam w szoku, ale nagle podbiegł jej facet, żeby mnie przeprosić i mimo wszystko poprosić o przesunięcie i co się stało- i On dostał opierdziel od swojej Pani. Dziewczyna zrobiła taką awanturę, że byłam w szoku, co chwilę mnie zaczepiała, krzyczała, wyzywała. W ogóle nie patrzyłam w jej stronę, a ciągle słyszałam jej krzyki w moim kierunku. Najlepszym jej tekstem było, że "śmierdzę"(bardzo ambitny i poważny argument z ust- sądzę około 40 letniej kobiety), a tekstem, który powtarzała non stop, jak zdartą płytę, było to, że jestem "kurwą". Najbardziej zszokowała mnie obsługa lokalu, która nawet nie zareagowała. Oczywiście moja noga więcej tam nie stanie, a jakby nie było- byłam takim samym klientem jak Jaśnie Pani Krzycząca. Miałam wręcz wrażenie, że ci ludzie mają pretensje do mnie, że Jaśnie Pani Krzykaczka się zdenerwowała, bo chciała w pubie tańczyć, a przeze mnie nie mogła. Oczywiście siedziałyśmy przy stoliku, który już stał, same go nie przyniosłyśmy, więc nie wiem czemu miała do mnie pretensje, że zajęłyśmy "jej parkiet". Wróciłam do domu w takim szoku, że nadal ciężko mi uwierzyć, że tacy ludzie chodzą po świecie, stwarzają zagrożenie (Jaśnie Pani Krzykaczka groziła mi pobiciem), a nikt nic z tym nie robi. Ehhhhh... zawsze przyciągałam dziwnych ludzi, ale takiej sytuacji nigdy nie miałam.

4 komentarze:

  1. Nieciekawa atrakcja wieczoru. Niestety nie mamy wpływu na takie "typy". :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie, ale najsmutniejsze jest, że nikt z obsługi nie zareagował, że właściciele/ obsługa pozwolili na takie traktowanie klienta. Jeżeli pozwalają na takie zachowania- znaczy, że nie szanują klienta. Więcej tam nie pójdę.

      Usuń
  2. Szkoda, ze glupia baba popsula Ci wieczor... Pewnie byla juz lekko podchmielona i miala chec wyzycia. I rzeczywiscie, obsluga lokalu powinna zawolac ochrone albo chociaz kierownika, ktory przywolalby owa "Panie" do porzadku albo ja wyprosil...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widać- trafiłam na kółko wzajemnej adoracji i ta Pani pewnie była stałym klientem piątkowych potańcówek, a ja tylko zwykłym klientem, który chciał posiedzieć. Ale więcej tam nie pójdę, więc panienka będzie miała dużo miejsca do tańca lub nową "ofiarę" znajdzie.

      Usuń