Udało się! Jestem z siebie bardzo dumna, aż unoszę się nad ziemią z radości. Wytrzymałam. Momentami ciężko było, wstać się nie chciało, padało, wiało, ciemno było i zimno, czasem kac dokuczał, a czasem zwykłe lenistwo, ale ostatecznie- UDAŁO SIĘ! Dałam radę biegać codziennie przez 100 dni. Nieważne czy w domu byłam, czy nocowałam poza domem- zawsze strój jechał ze mną i biegałam.
Wytrwale wstawałam 30 minut wcześniej i biegłam.
Duma mnie rozpiera. Nie wierzyłam do końca, że się uda. Nie sądziłam, że jak się uprę, to dam radę. Teraz nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych. :)
Jestem z siebie bardzo dumna!
:-)
OdpowiedzUsuńA ja razem z Tobą!
Gratuluję! :)
OdpowiedzUsuńA kondycyjnie czujesz różnicę?
Dziękuję.
UsuńPewnie, że czuję różnicę. :)
WOW! Gratuluję:) I co teraz? koniec z bieganiem?
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńPóki co koniec codziennego biegania, prędzej weekendowe będzie, albo z "doskoku". Teraz planuję wcześniej wstawać (jak na bieganie) i wykorzystywać do innych celów: sprzątanie, pisanie pracy, jakoś porządnie ten czas spożytkować. :)
Gratuluję :) Jak sobie coś postanowisz, to nic Cię nie powstrzyma. :)
OdpowiedzUsuńTaki mam zamiar. :)
Usuń