niedziela, 25 sierpnia 2013

"Po co są matki?"

Zostałam zaproszona przez koleżankę do teatru - w piątek wieczorem na sobotni spektakl. Cieszyłam się, bo zawsze kasy za mało na bilet. Ciekawa byłam co zobaczę na scenie oraz kogo (nie miałam czasu sprawdzić na co zostałam zaproszona).

Nie obyło się bez przygód- okazało się, że przedstawienie nie jest w tym teatrze, o którym myślałyśmy i musiałyśmy szybko dostać się do właściwego- udało się, zdążyłyśmy. Na czas dotarłyśmy do Teatru Polonia.

Na scenie pojawiły się dwie kobiety- matka i córka (Joanna Żółkowska oraz Paulina Holtz), które wspólnie wybrały się na wakacje. Prowadziły rozmowy o życiu, o mężczyznach, o przeszłości. Wspaniała komedia, rewelacyjna gra aktorska. Spektakl miły i przyjemny, w sam raz na sobotnie po południe.

Można się dowiedzieć nie tylko po co nam matka, ale również po co nam mężczyzna. - Mężczyzna musi być bogaty, żeby kupić nam futro. A po co nam futro? Bo mężczyzna odejdzie, a futro zostanie, więc jak będzie zima, to futro będzie nas grzało. :)

A matki po co są? Dzieci są częścią matek, więc one biorą problemy swoich dzieci na siebie (szczególnie córek), źle się czują z ich problemami, więc chcą im pomóc. "Mamo, po co Ci moje problemy jak masz swoje? - Bo czasem zmiana w życiu dla zdrowia psychicznego jest potrzebna."

Bardzo pozytywny przekaz, pośmiać się można i spojrzeć z boku, że pewne sytuacje życiowe pomagają  otworzyć się przed bliską osobą.

Polecam!


8 komentarzy:

  1. Ja sobie tylko obiecuję teatr i nic z tego nie wychodzi. Ceny jednak odstraszają. :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego mamy z koleżanka zamiar chodzić na spektakle, ale kupować wejściówki- ceny o połowę lub więcej niższe.

      Usuń
  2. Można się odstresować i kilka kalorii stracić podczas śmiechu... ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię wyjścia do teatru, ale też rzadko bywamy.

    OdpowiedzUsuń