niedziela, 6 września 2015

Przypadek?

Nie ma w życiu przypadków. Nie wierzę, że coś się dzieje przypadkowo. Zawsze coś jest po coś. Odezwałam się do koleżanki z byłej pracy w sprawie bukietu dla M. przed jej ślubem, od słowa do słowa zaczęła się rozmowa. Pogadały przez komunikator, pośmiały się i umówiły. Spotkałyśmy się po ok. 6 latach bez kontaktu. Siedziałyśmy, gadałyśmy i piłyśmy, a od tego do nieszczęścia niedaleko. Alkoholu o łyk za dużo i bach! coś mi do łba strzeliło i napisałam wiadomość do pewnego Kogoś. Na szczęście nic strasznego, ale jak tylko oczy otworzyłam chciałam cofnąć wiadomość- oczywiście nie da się, poszło i przepadło. Wstyd jak beret, ale cóż. Odezwał się, odpisał. Czy będzie kolejna rozmowa- czas pokaże, choć sama nie wiem czy chcę. Jedno jest pewne- będę telefon głęboko chować przy następnym spotkaniu z procentami. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz