Otrzymałam smsa od siostry ciotecznej: "Tatuś nie żyje".
Młody mężczyzna, pełen życia. Przeczytałam i zamurowało mnie. Wyszłam z metra, zadzwoniłam do Niej, popłakałam się.
Nie znane są koleje losu.
Smutek. Nostalgia. Przygnębienie. Złość na niesprawiedliwość losu.
Przykro mi...
OdpowiedzUsuńŁatwo nie było, ale pięknie. Wujek był w Ochotniczej Straży Pożarnej przez 26 lat.
OdpowiedzUsuń