piątek, 12 czerwca 2015

Mały sukces.

Pierwszy mały sukces. Byłam w centrum handlowym i naszło mnie na fast fooda- podeszłam do kilku okienek, poczytałam, nawet w jednym w kolejce stanęłam- ale zrezygnowałam, odeszłam i zjadłam w domu grillowaną cukinię i rybę. Zdrowiej i taniej.

Takie sukcesy cieszą, mimo, że małe.

4 komentarze: