Czekam na słońce, czekam na brak śniegu, czekam na wyższe temperatury.
Chodzę wiecznie zmęczona, ile bym nie spała, to i tak jestem śpiąca, nie mam motywacji do niczego, a w szczególności do nadrabiania zaległości zaliczeń w szkole.
Potrzebuję słońca, bo inaczej zwariuję.
Łączę się w bólu. :/
OdpowiedzUsuńA najgorsze jest to, że rano tak warczę, że strach i zabijam spojrzeniem- mam już dość i sama na siebie zła jestem.
OdpowiedzUsuń