Jestem z siebie dumna, mój pierwszy mały sukces- od 10 dni biegam co rano! Nie straszna mi pogoda, nie straszne wcześniejsze zrywanie się z łóżka. Najważniejsze, że udało mi się wytrwać w postanowieniu już 10 dni.
Wcześniej ciężko było mi się zmotywować do bycia konsekwentą przez dłuższy czas, a tu taki mały sukces.
Zauważyłam, że z dnia na dzień lżej się biega. Choć dziś zadyszka lekka dopadła mnie wcześniej, niż wczoraj.
Gratulacje! Trzymym kciuki zeby sie udalo:) I u mnie nie za dobrze jest z konsekwencja...
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)Ćwiczę konsekwencję i jak się uda to naprawdę osiągnę sukces. :) Jak chcesz poćwiczyć- zacznij małymi krokami.
UsuńWytrwała jesteś w postanowieniu. :) Mnie z moich ćwiczeń i nauki angielskiego g***o wyszło. :/ Może jak uporam się z tą magisterką...
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za magisterkę.
UsuńStaram się wytrwać, sama sobie muszę udowodnić, że umiem. :)
Ja muszę wyciągnąć moje notatki z węgierskiego, bo zajęć ze 3 miesiące nie miałam i przypomnieć sobie co nie co- choćby poświęcić temu 5 minut dziennie. :)