Zaczynam chwilą lenistwa. :)
Łysy wysprzątał wczoraj mieszkanie, więc urlop rozpoczynam bez konieczności robienia w domu praktycznie czegokolwiek. :)
Chwilo trwaj i czasie nie uciekaj, bo to tylko 17 dni wolnego.
Ostatnia rozmowa telefoniczna dopinająca mój "urlop" na ostatni guzik odbyła się, samolot za chwilę startuje, a ja trzymam kciuki, żeby wszystko przebiegło dobrze, sprawnie i bez zakłóceń.
TYLKO 17??? Matko, co ja bym dala za 17 dni wakacji! ;)
OdpowiedzUsuńHEhehhehehe...tylko, bo uciekną w mgnieniu oka. :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia:) Trzymym kciuki i ja:)
OdpowiedzUsuńNie dziękuję. ;)
Usuń