Byłam dotąd Prawie Perfekcyjną Panią Domu.
Teraz siedzę nad pracami zaliczeniowymi, klnę pod nosem i patrzę, że jeszcze nigdy nie było tak brudno u mnie. Szlag mnie trafia, że nie mam czasu. Nie wiem co się ze mną stało, że zorganizować się nie mogę, ale chyba zmęczenie, znużenie i olewka.
Ostatnio niestety jestem Chujową Panią Domu i strasznie mi do doskwiera.
Byle do lipca!
Każdy chyba tak ma w okolicach sesji :)
OdpowiedzUsuńJa mam tak cały obecny rok niestety- ta szkoła przez cały rok jest tak wymagająca jak inne podczas sesji. :) byle do lipca!
Usuń