Spokojnie, powoli, bez pośpiechu.
Piękne małe miasteczka na Śląsku. Urocze domki, wioski, życie płynące powoli, ale przyjemnie.
Sympatyczni ludzie na "końcu świata" pozostawiający miłe wspomnienia.
Poranny bieg w innym miejscu niż zawsze, obcowanie z naturą, czas, w którym można spojrzeć na pewne rzeczy z innej perspektywy. Parę miło zaskakujących momentów.
Bez obietnic się skończyło, bez "wielkich" rozmów i moich decyzji.
Było dobrze i niech tak w mojej pamięci zostanie.
A piątek przed weekendem okazał się bardzo fajnym wyjściem na 30 urodziny kolegi i spotkaniem po latach z pewną A.- oby teraz nasze drogi się nie rozeszły ponownie, będziemy o to dbać.
Mam nadzieję, że mi opowiesz co i jak, gdy się spotkamy? :)
OdpowiedzUsuńJak do tego czasu nie zapomnę, to opowiem. :P
UsuńTo pisz na viber :P
UsuńTakie spokojne wyjazdy weekendowe tez bardzo lubie:) I mile spotkania po latach rowniez:)
OdpowiedzUsuńTu była nutka niepewności co do spokoju podczas wyjazdu, ale dobrze wyszło. A spotkanie- bardzo na plus.
UsuńPrzyjemne sa takie spokojne weekendy!
OdpowiedzUsuńMoj niestety obfitowal w negatywne "fajerwerki"... :(
Czytałam i szczerze Ci współczuję.
Usuń