W październiku otwierają drzwi do Raju...
Dziś rano umarła, była po przeszczepie, walczyła, miała ogromną wolę walki, wielką chęć do życia, plany, marzenia.
Była najlepszą przyjaciółką dla swojej córki, najukochańszą żoną dla swojego męża, najfajniejszą babcią dla wnuczki, najlepszą mamą dla swojego syna.
Moja ciocia.
Tak bardzo chciała wygrać z rakiem, a tak szybko ON ją pokonał.
Smutek przeogromny.
Ktoś u góry czuwał, żeby do mnie dotarła, nawet po 3 tygodniach. Jedna z ostatnich rzeczy jakie ciocia zrobiła przed szpitalem.
Bardzo mi przykro, aż się popłakałam. :(
OdpowiedzUsuń:(
UsuńPrzykro mi bardzo:(((
OdpowiedzUsuń:(
Usuń