Nie popadam w paranoje, nie świruje, nie gapię się w telefon jak pierdolnięta.
Nie czekam na smsa "na dzień dobry" czy na "dobranoc". Nie wydzwaniam co 5 minut, bo nie muszę.
Czuję się na luzie.Czuję się dobrze i swobodnie.
Odważyłam się wyjechać z Nim na 3 dni i był to rewelacyjny czas.
Czuję, że jest inaczej, niż było wcześniej, ale wreszcie jestem sobą.
Wreszcie poznałam FACETA, a nie chłopca.
Jaram się! Kurna, jaram się jak nastolatka!
Dystans i rezerwa są, ale mimo wszystko się jaram.
Chwilo trwaj!
Wow! To miłe, co piszesz - dojrzały luz;) Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńTak- wreszcie luz i wreszcie dojrzały. Trzeba było czasu i pracy. Wreszcie dorosłam. ;)
UsuńSuper! Cieszę się razem z Tobą :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. ;)
UsuńBardzo sie ciesze i trzymam kciuki za dalszy rozwoj znajomosci! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
Usuń