Być może ze mną jest coś nie tak, jestem inna, spaczona itp., ale nie lubię zakupów, tym bardziej podczas wyprzedaży. Tłum ludzi rzucających się na wszystko co leży na ich drodze, następnie rzucających byle gdzie to co im nie potrzebne i przeogromne kolejki. Nie twierdzę, że nie kupuję podczas wyprzedaży, bo robię zakupy i jestem w stanie pozwolić sobie na to, co normalnie bym ominęła, ale męczy mnie to strasznie. Godzina dziś w galerii handlowej zmęczyła mnie miłosiernie, a kupiłam całe "nic".
Ja staram sie ostatnio unikac sklepow wogole, gdyz zawsze cos mi sie spodoba a cierpi na tym wciaz malejace konto;-)
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię, bo mi zawsze podoba się, gdy kasy nie mam;).
OdpowiedzUsuń