Wychodzę ze szkoły, cieszę się, że już w stronę domu zmierzam, rozmawiam sobie z koleżanką, aż tu nagle pewien mężczyzna (starszy, elegancki, ciemno skóry, mówiący łamaną polszczyzną) wskazuje na mnie palcem i mówi: "Mam do Pani pretensje." Ja zbaraniałam i pytam co zrobiłam i o co te pretensje, a w tym momencie Pan z wielkim uśmiechem mówi: "Wyglądasz kapitalnie." Stałam jak zamurowana, podziękowałam i cieszyłam się, że ciemno było, bo nie widział jak oblałam się purpurą.
Jednak miłe rzeczy mogą pojawić się niespodziewanie i wywołać uśmiech na twarzy.
:D :D :D
OdpowiedzUsuńChciałabym zobaczyć wtedy Twoją twarz. :D
OdpowiedzUsuńTeż chciałabym zobaczyć. ;)
Usuń:-))))
OdpowiedzUsuń